piątek, 3 maja 2013

Skejtowa Miłość



One shot

Było ciepłe lato, choć czasem padało, dużo……. Coli się piło i wcale się nie spało. Tak wakacje spędzała młodzież w Gdańsku.  Pewna grupa ludzi jechała na deskorolkach przez duży park. Przewodził im Patryk „Pigi” Głogowski, wysoki chłopak o brązowych, krótkich włosach i niespotykanych bursztynowych oczach.
-Hej ferajna! Jedziemy dalej czy skręcamy nad Bałtyk?- Krzyknął do przyjaciół- Chyba, że chcecie gdzieś indziej.
-Nad Bałtyk- do Patryka podjechał Paweł „Bolo” Mrągowski- Anka tam jest, a ja chciałbym z nią posiedzieć.
-Dobra. Ludzie jedziemy nad Bałtyk, bo Bolo chce się z dziewczyną pomiziać.- Pigi zaśmiał się do kolegów
-Ha ha ha. Zabawne, zobaczymy jak ty się zakochasz. W tedy ja się będę śmiać.
-Powodzenia. Moja dziewczyna musi kochać skateboarding tak jak ja, a wiesz, że takich dziewczyn nie ma.
-Zobaczymy, stary, zobaczymy.
Grupa właśnie przemierzała chodnik, gdy Pigi zaczął się ścigać z Bolem, kto szybciej dojedzie na plażę. Przez większość trasy, jechali łeb w łeb, ale tuż przy mecie na prowadzenie wysunął się Patryk. Chłopak  wygrał, ale nie mógł się zatrzymać.
-PATRYK UWAŻAJ!- usłyszał tylko krzyk Pawła i poczuł, że w coś, a raczej w kogoś wjeżdża.
-Au, uważaj człowieku!- do świadomości Patryka dotarł dziewczęcy głos- I złaź ze mnie! Muślicz, że ile ty ważysz co?!
-Ojoj, przepraszam. Nic ci nie jest?- chłopak szybko podniósł się z dziewczyny. Była ona niską blondynką. Włosy sięgały jej, chyba pasa, a oczy miały kolor trawy.
-Jeśli przez nic, rozumiesz chyba złamaną rękę, bolącą kostkę i poobijane inne części ciała to tak, nic mi nie jest.- odparła złośliwie dziewczyna- A tak na marginesie. Kto ci dał prawo jazdy na deskę?!
-Przepraszam, nie mogłem wyhamować, naprawdę.- powiedział chłopak
-Dobra, dobra. Niech będzie, że ci wierze- odparła dziewczyna- To przedstawisz mi się, czy mam zażądać dowodu, legitymacji, czy innego dokumentu?
- Nie, nie musisz. Jestem Patryk Głogowski- przedstawił się- A ty?
-Aleksandra Rębowska. Dobra chłopie, ja lecę. Chyba będę musiała iść z tą ręką do lekarza.
-Może cię odprowadzić?- zaproponował chłopak- Jakby co.
-Ty już dużo jak na dziś zrobiłeś.
-Jeszcze raz przepraszam.
-Te przepraszam, to wsadź se w du…. dolną część ciała. Przecież się już nie gniewam.
-Ale mi jest głupio. Może mogę ci to jakoś wynagrodzić?- zapytał się chłopak
-Jak już musisz to, nie wiem, zabierz mnie do kawiarni, czy coś.
-Dobra daj numer telefonu to do ciebie zadzwonię.
Gdy wymienili się numerami, podbiegł do nich Paweł ze swoją dziewczyną i resztą paczki.
-Nic wam nie jest?- zapytał zmartwiony- Cześć jestem Paweł to moja dziewczyna Anka i reszta paczki. Ksawery, Tymon, Jacek, Darek, Mirek, Zbyszek i Maurycy.- zwrócił się do dziewczyny
-Cześć, a ja jestem Ola.- przywitała się dziewczyna- Jak widzę jesteście jakąś grupą skejtową.
-No tak. Też umiesz jeździć? - Spytał się zaciekawiony Maurycy
-Umiem. No, ale ja się zbieram. Narka.- dziewczyna wyminęła ich 
-Siema.- pożegnali się
-No stary chyba cie wzieło.- zwrócił się Paweł do Patryka- Widać jak na nią patrzysz.
-Możliwe, ale ona jest idealna- westchną Pigi- I mam jej numer telefonu.
-Gratuluję, a teraz się zbierajmy.- zarządził Bolo.
***
Dziś nadszedł dzień kiedy Patryk miał się spotkać z Olą. Od rana się szykował by zrobić na niej odpowiednie wrażenie. Gdy już miał wychodzić, popsikał się jeszcze perfumami i  wybiegł z domu. W umówionym miejscu był przed czasem, więc jeszcze kupił dziewczynie białą lilię.
-Cześć Patryk i co, idziemy?- przed chłopakiem pojawiła się Ola.
-Tak. Proszę to dla ciebie.-podał dziewczynie kwiat
-Dziękuję, ale nie musiałeś.- Ola uśmiechnęła się
-Musiałem. Chodź.- pociągnął dziewczynę, za rękę, do kawiarenki. Zamówili sobie po kremówce i gorącej czekoladzie. Rozmawiali o swoich pasjach i zainteresowaniach.
-Więc lubisz malować. A umiesz rysować portrety?- spytał się Patryk
-Umiem rysować, kropka.-odparła spokojnie dziewczyna
-A czego słuchacz?- dopytywał się dalej chłopak
-J-rock, j-pop itp. A ty?
-Pop, hip-hop, trochę rocka.- odpowiedział Patryk. Przegadali całe popołudnie, a wieczorem chłopak zabrał Olę do skateparku. Gdzieś koło 21 rozeszli się do domów. Spotykali się jeszcze przez długi czas, aż w końcu Patryk zapytał się dziewczyny o chodzenie. Oczywiście zgodziła się. Byli ze sobą ponad trzy lata i Patryk jej się oświadczył. Potem był piękny ślub. Świadkami na uroczystości byli Paweł i siostra Oli- Milena.
Po ponad dwóch latach urodziły im się bliźniaki- Olek i Mikołaj, a po następnym roku, córka Faustyna.  Patryk i Ola rozpieszczali dzieci jak mogli oraz dzielili się z nimi miłością. Do siebie i deskorolki.
******************************************************

To taki krótki one shot. Mam nadzieję, że się spodoba :).



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz